---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

piątek, 11 stycznia 2013

Witaj Nowa Zelandio

Na goraco. Pisze z lotniska w Sydney. Lece na wycieczka do New Zeland.

Wstalam o 5 zeby dotrzec na lotnisko na lot o 9.30
Autobus mialam o 5.50 rano, z przesiadka. Na lotnsku bylam kolo 6.30-7.00. To jest odprawa miedzynarodowa. TEraz siedze pod bramka, na szczescie maja tu jakis darmowy net. Bramke otwieraja za 15 minut. Ciagle dosc czasu by napisac cos tutaj.

Jestem zmeczona i slabo przygotowana do Nowej Zelandii. Do powrotu do Polski zostalo 2 tygodnie, wiec przyspieszam to co chce zwiedzic, by zdarzyc i w efekcie robie to czego nie lubie - czyli sie spiesze. Dlatego jestem zmeczona i dlatego jestem slabo przygotowana. Ale nie ma tego zlego - jesli jestem dosc krotko na tych wyprawach to nie wydaje az tyle kasy. Drogo tu. Bez znajomych co pomagaja, daja sie przespac, czy podwioza - to bym sobie nie mogla pozwolic na 3 miesiace tutaj. Mimo zmeczenia - to jednak wielka przygoda. Tylko w zadnym wypadku nie jest to odpoczynek. Ale przygoda wielka.

Zawsze chcialam zobaczyc cieple zrodla na Nowej Zelandii. Lece wlasnie do Rotorua. Mam nadzieje ze na miejscu powiedza mi detale czym dojechac. Podobno maja publiczny transport do cieplych zrodel jak mi zeznala jedna Nowozelandka. Mam 5 dni. I mam nadzieje ze maja dobra informacje turystyczna, podobnie jak w Australii. Sadzac z ilosci hosteli - powinni miec :-) Wyglada ze to turystyczne miasto.

Mialam troche nerwow na dojezdzie do lotniska. Rano autobusy chodza marnie. Rozklad sprawdzal kumpel i robil to na szybko, rzucajac mi godziny polaczenia przez ramie, ale ja nie czytalam ekranu, nie nadazalam za nim na tej publicznej stronie. No i troszke mi podnioslo cisnienie jak na przystanku nie bylo na rozkladzie ani tego numeru, ani tej godziny...
Ale przyjechal. O 5.50 to nawet nie bardzo jest kogo spytac. A rosklady maja tu nieczytelne, alebo jeszcze potrzebuje sie nauczyc jak je czytac, bo 15 minut lektury mi nie wystarcza.

Ide na bramke, trzymajcie kciuki


3 komentarze:

  1. Trzymam. Za lot i za pobyt w NZ. Życzę wielu pieknych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Kiedy będzie spotkanie o Nowej Zelandii?? Opowieści o Australii były super!!

    OdpowiedzUsuń