Jak tylko przyjechałam do Melbernowa, to prosto z autobusu pognałam do wuceciku, tylko się rozejrzałam czy Pharlap nie czeka. Nie czekał.
Władowałam się do kabinki i ... stanęłam jak wryta.No, nie, toż t trze zrobić zdjecie. Rypnęłam plecakiem o ziemię i wyciągnłam fotoaparat:
Skrzyneczka na igły. Jak sobie dałeś w żyłę, to nie rzucaj strzykawki byle gdzie, tylko włóż igłę do pojemniczka.
Jak się zastanwiasz gdzie sobie bezpiecznie i kulturalnie dać w żyłę - idź do toalety, gmina zaprasza.
Jakbyś chciał zacząć - miejsce jest przygotowane, witaj.
No, odjazdowo.
Dałam upust pasji fotograficznej, potem dałam upust czemu innemu, a potem zaprałam plecak i znalazłam Pharlapa. Podzieliłam się moim odkryciem i zdumieniem.
Pharlap: - A, tak, to normalne.
Lila: - Że jak to: normalne? We wszystkich kiblach macie pojemniki na zużyte strzykawki?!
P: - No, tak, oczywiście.
L: -?!?!
P: - No, żeby narkomani igieł byle gdzie nie rzucali, bo to stwarza zagrożenie, ktoś się może skaleczyć. Jak gdzieś jest dużo wyrzucanych strzykawek to odpowiednie służby zakładają skrzynki. A na dworcach jest dużo narkomanów.
L: - W Sydneju nie było skrzynek.
P: - Nie?
No, nie, nie było.
I mimo tak wspaniałych warunków do dawania sobie w żyłę - nie planuję poszerzać swoich życiowych doświadczeń w tym kierunku.
Nadal mam koparę na ziemi. Słuchajcie, czy gdzieś jeszcze na świecie instaluje się pojemniki na strzykawki w kiblach tak powszechnie?
Witaj!
OdpowiedzUsuńW Warszawie, Paryżu (2012r), Rzymie, Ash,Londynie(wiem o części miasta), i paru innych połozonych w Europie narkomani nie mają takich "udogodnień"
Buziaczki. H
Okazuje sie ze w Sydneyu na wiekszych dworcach tez maja udogodnienie, oraz w Canberze tez. Podroze ksztalca, ile mozna sie dowiedziec, jak wlecie sie na Kozi (gore Kosciuszki. Wystarczy troche wiecej pojezdzic.
UsuńPs. ale faktycznie tylko na wiekszych dworcach.
Usuń