- Goraco dzisiaj, nie? - powiedzial kierowca turysycznego autobusu, wachlujac sie reka i ociekajac potem, dodatkowo uchylil drzwi w czasie jazdy, zeby przewietrzyc.
Coz.... On sie pocil a ja siedzialam w dlugich spodniach i z polarem narzuconym na plecki. Bylo jakies 25 stopni. Moze ze 28. Tylko ze ja dwa dni wczesniej przyjachalam z Sydeny, gdzie bylo 38.... Mi bylo - no, nie zimno, ale tak wlasnie przyjemnie akurat. A dziewczyna co przyjechala z przyrownikowej czesci Australii to chodzila w swetrach i bylo jej zimno. He he. A Nowozelandczycy skarzyli sie na upal i ociekali potem.
Coz.... On sie pocil a ja siedzialam w dlugich spodniach i z polarem narzuconym na plecki. Bylo jakies 25 stopni. Moze ze 28. Tylko ze ja dwa dni wczesniej przyjachalam z Sydeny, gdzie bylo 38.... Mi bylo - no, nie zimno, ale tak wlasnie przyjemnie akurat. A dziewczyna co przyjechala z przyrownikowej czesci Australii to chodzila w swetrach i bylo jej zimno. He he. A Nowozelandczycy skarzyli sie na upal i ociekali potem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz