---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

sobota, 4 kwietnia 2015

Beskid Śląski - dzień drugi







Widok na Klimczok

Wieża na... no właśnie... Klimczoku? Czy którymś z sąsiednich szczytów. Gdzie by nie była - efektem jest dobry zasięg w telefonie.


Zachód słońca z Koziej Góry. A właściwie z przełączy między Kozią Górą a Klimczokiem. Na wieczór przestało padać. Sypało cały dzień.


A teraz seria 3 zdjęć na Bielsko: w dzień, o zmierzchu i w nocy.







piątek, 3 kwietnia 2015

Wielkanoc w górach (aniołkom pomyliło się kiedy śnieżyć)

Widok na Bielsko-Białą, z góry, konkretnie z Koziej Góry. Wieczór w środę, kiedy przyjechałam, to był jedyny dzień kiedy nie padało białym świństwem. Kiedy pani ze schroniska mówiła "są krokusy i przebiśniegi, tu, kawałek wyżej, jutro z rana pani zobaczy". Rano przyszła zimna... prawdziwa, śnieżna i puchata.


A oto widok o poranku. Teraz, gdy piszę, drugiego dnia, jest jeszcze gorzej. Puchaty śnieg pokrywa górę i drzewa i wszystko, i ciągle pada. Dziś nie widać Bielska. Wczoraj jeszcze coś się czasem przecierało między chmurami i tumanami śniegu.


Zwróćcie uwagę, że pnie są ośnieżone z obu stron. Bo raz wiało z jednej strony grzbietu, a raz z drugiej. I ośnieżyło na zmianę obie strony.

Poniżej schronisko Stefanka.

Widok na Klimczok. Szczyt góry ginie w chmurach. Jutro tam idę.

Widok na Bielsko.