Wyjęłam kotu kleszcza z wąsów.
Nie podobało mu się. To bardzo wrażliwe miejsce. Ale nie drapał. Owszem, rzucał łbem. Łapki były nieruchome i ze schowanymi pazurami. No i wstawał, żeby sobie pójść. Trochę go przydusiłam, żeby nie wstawał. Ale nie drapał.
Mądry zbój, nie?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz