---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

niedziela, 28 października 2012

22 godziny lotu

22 godziny lotu, plus 6 na odprawę ( konkretnie po 2 na każdy samolot, a leciałam trzema).


JESTEM. Żyję. Jestem trochę wypluta, ale myślałam, że będzie gorzej.

Lotniska w Abu Dabi i w Sydney są cudowne. Dobrze oznakowane, czytelne, czyste, wyraźne, dobrze zorganizowane. Natomiast jeśli chodzi o Włochy - nigdy więcej.... Dopłacę, byle tamtędy nie lecieć. Zero informacji o kierunku, bramkach i odprawach, nie ma stafu by zapytać. Znalezienie informacji gdzie mam iść zajęło mi prawie godzinę! A na przesiadkę było godzina i 50 minut. Paszporty sprawdzali wszystkim, w kupie, w 2 okienkach na całe międzynarodowe lotnisko, wszystkie loty, w dzień. To zeżarło resztę czasu i do bramki doszłam jak już wpuszczali do samolotu, nawet nie usiadłam. Nasz poczciwy warszawski Chopin to lotnisko absolutnie na światowym poziomie, możemy być dumni. W Abu Dabi byłam przecież później więc dużo bardziej zmęczona - a znalezienie drogi zajęło mi 30 sekund (!!!), bo było jasno i dobrze podpisane. Australia - to samo - bo oznakowane wyraźnie i po prostu wiadomo gdzie iść dalej.

Mam trochę zdjęć z samolotu, obrobię i zamieszczę.

Strasznie tu zimno - jest 15 stopni i NIE GRZEJĄ, bo tu nie ma takiego zwyczaju, ze względu na pożary buszu. Siedzę w polarze, szaliku, podwójnych spodniach, i kapturze. Tubylcy też poubierani. I jak mam pisać na kompie to w takiej temperaturze jest marnie. Natomiast na spacery - w sam raz.

Na zdjęciu paproć drzewiasta i ja - dla oddania skali roślinki. Pień jest obrośnięty bluszczem, dlatego wygląda jak gruba zielona kolumna. Niebawem zamieszczę paproć z łysym pniem, przypomina palmę, ale tu przed domem obie paprocie są obrośnięte. Aparat położyłam na ganku, taki widok jest przed domem.
W ogóle tu w górach wszystko jest obrośnięte, i kwitnie - bo tu wiosna, i pełno wszędzie kwitnących rododendronów, zarówno ogródkowych jak i dzikich. I innych kwitnących też, dużo, różnych, zdjęcia będę sukcesywnie wklejać, bo tu jest tyle pięknych roślin, że to będzie powieść w odcinkach.





4 komentarze:

  1. Skoro poczułaś ZIMNO to znaczy, ze rzeczywiście przybyłaś do Australii. Witam z jeszcze zimniejszego Melbourne. Właśnie widac słońce a jutro będzie 30 stopni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie. Bo właśnie się obudziałam, jest bardzo rano i jest koło 10 stopni. Nie grzeją oczywiście. JEstem w górach więc tu zimniej niż w Sydney. Słońce świeci obłędnie, więc może i będzie te 30 stopni w dzień, czekam z utęsknieniem. Na razie coś wypiję ciepłego i polecę robić fotki - to się rozgrzeję idąc. Wrócę akurat na południe to dam radę popracować na kompie dłużej. Na razie mi zimno w place od klawiatury.

      Pharlap, czy u Ciebie też był śnieg? Jesteś ponad 1000 km w stronę bieguna, ale niżej niż tu w górach. Tu był tydzień temu przez chwilę, zmroziło raptem jedną najbardziej rozwiniętą azalię. Śniegu nie widziałam, ale uszkodzenia mrozowe, niewielkie, tak.
      I czy Ty grzejesz sobie w chałupie?

      Usuń
  2. Odpisałem a blogger się rozłączył i wszystko zgubił. To teraz juz tylko na skróty. Snieh padał w pobliskich górach Dandenong. Grzejemy, przez 4 miesiące cały dzień a przez następne 4 okresowo jak się zimno zrobi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopnij go w modem. Albo.... może zainstaluj Mozillę Firefoksa? Darmowa dobra przeglądarka do netu, konkurencyjna do Microsoftowego Eksplodera.
      Używam, i nie gubi mi tekstu bloga nawet jak zerwie się net - a nad rzeczką to mi ciągle rwało, bo tam marny zasięg był.
      Ściąga sie toto ze strony Firefoksa, nie jest duże, i instaluje "na blondynkę" czyli klika "dalej", "dalej", "dalej".

      Usuń