---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

poniedziałek, 29 października 2012

Co to jest? - zdjęcia lotnicze.

 Wieża (jak sądzę) na lotnisku w Sydney. (Nasza ma inny kształt. Zamieścić naszą?)


Rzeka przy Sydney


Góry gdzieś w Australii

 
Doły, ale nie mam pojęcia po co one są. Kopalnia? 
Zdjęcie można powiększyć jak się je kliknie.



Jeziorka


A teraz zagadka właściwa: Co to jest?
Najpierw myślałam, że śnieg i że to są góry. Ale było za płaskie na góry i za duże. Białe ciągnęło się ciągnęło i uparcie płaskie było.
Potem myślałam, że jak płaskie, to może chmury. Ale nie zgadzały się brzegi obiektu - chmury się przesuwają jak się leci, a to było przytwierdzone do podłoża. Troszku się zacukałam. Lecimy. Obserwuję białe, a tu pojawiają się takie oto obiekty, jak wysepki.


I wysepki mnie naprowadziły. Mam pomysł. Czy to przypadkiem nie jest wyschnięte jezioro?
Bo czytając o Australii przed wyjazdem to się natknęłam na informacje o wysychających jeziorach, o cyklicznych jeziorach i o tym, że po wypuszczeniu królików i wypasie owiec, więc po tragicznie dużym usunięciu trawy - to się te jeziora nie podniosły. I wyschły na trwałe, I że to klęska ekologiczna. Czy to nie jest przypadkiem to?
Czy przypadkiem mieszkając w małym kraju to nie wpadłam w pułapkę myślenia - ojoj, komuś Śniardwy wyschły, jedno województwo ma sucho, też mi klęska, wyschło - to wyschło. A ten obiekt był ogromniasty. On się nie mieścił nie tylko w obiektywie, to nawet przez okienko samolotu nie byłam wstanie objąć wzrokiem od krańca do krańca, leciało się nad tym dłuższy czas. (Katowice widać z samolotu w całości i jest dużo zapasu ziemi po bokach).
Nie mam pod ręką materiałów, które to było jezioro, ale mniej więcej wiem gdzie ten biały obiekt jest na mapie Australii - bo sobie zerknęłam w czasie lotu na podgląd mapy gdzie jesteśmy. Tak na wszelki wypadek, żebym mogła zagrzebać w atlasie i zobaczyć co też tam mają takiego co by mogło wyglądać jak duże białe i płaskie. Tak że będzie można sprawdzić czy tam jest jezioro.

Ale to było ogromne. Dłuższy czas się nad tym leciało. Jak dotarło do mnie że to może być jezioro oraz jakiego to jezioro jest rozmiaru to mnie zatkało - to naprawdę jest klęska, a obszar objęty krytycznymi zmianami wody będzie w promieniu setek kilometrów. Dużych setek. Jak nie więcej. Dotarło do mnie jaki obszar umarł na skutek działalności człowieka.
Boże.... Może to nie jest jezioro. Może ja źle myślę. Ale jeśli nie jezioro - to co to jest?

 Na zakończenie - podejrzanie biała, wiec chyba wyschnięta rzeka i jeziorka z okolic w pobliżu tego dużego białego obiektu, ale już na zwykłym obszarze. To by pasowało do zmniejszenia ilości wody w okolicy.

2 komentarze:

  1. Ciekawe te zdjęcia. Zwłaszcza doły i pseudochmury...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale widoki, chyba samolot leciał na niższej wysokości.

    OdpowiedzUsuń