---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

niedziela, 24 czerwca 2012

ZWRACAM HONOR

Zwracam honor kotu.
Podejrzewałam go, jak pisałam ostatnio, o podrzucenie zdechłej myszy gdzieś w chałupie, bo mi latały muchy. To nie kot. Choć sprawa jest nieco związana z kotem. To ja. (sic)

Ta "mysz" to kocie żarcie. Tak zwane mokre. To właśnie tę miskę upodobały sobie muchy.

A już 3 miesiące z kitoniem siedzę na peryferiach świata i cały czas tak samo wystawiam żarcie. Wcześnie NIE BYŁO PROBLEMU. I nie było much. Dopiero teraz, jak jest cieplej.

Może rozwiązaniem byłaby jakaś miska z przykrywką, żeby kot stając łapą na dźwigienkę taką pokrywkę podnosił, tak jak działa to w koszu na śmieci. Owady by nie miały dostępu, a i nie wysychałoby.

Na razie po prostu karmię dopiero jak przyjdzie, a jak nie zżera to wsadzam do lodówki. Trudno, będzie żarł suche i mleko. Też dobrze.

Czy miewacie taki problem?


Na zdjęciu czarna puma. (Upolowana.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz