---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

sobota, 6 kwietnia 2013

Samotny wśród ludzi.

Fragment książki Lou Marinoff  "W poszukiwaniu szczęścia":

     Doug był gospodarzem programu radiowego typu talk-show, nadawanego w bardzo wczesnych godzinach rannych. Uwielbiał swoje zajęcie, odpowiadała mu także specyfika pracy na nocnej zmianie. Mniej szczęścia miał w innej ważnej dziedzinie życia: tęsknił za prawdziwym związkiem miłosnym. Godziny w jakich pracował, utrudniały mu spotkania z ludźmi, niełatwe było zwłaszcza umawianie się na randki. Nawet w pracy niewiele miał kontaktu z ludźmi (abstrahując już od niezliczonych problemów, jakie niesie ze sobą "biurowy" romans), ponieważ w godzinach, kiedy prowadził audycję, w rozgłośni przebywał jedynie dyżurny personel. Kiedy zaś Doug kończył pracę i gotów był nieco się odprężyć, reszta świata jadła właśnie śniadanie i zabierała się do swoich zajęć.
    Jak na ironię, co noc nawiązywał kontakt z całą rzeszą ludzi: swoją radiową publicznością. Miał wiernych słuchaczy i zawsze urywały się telefony. Docierał poprzez radio do milionów ludzi, którzy czuli, że go znają - dzięki temu, że był obecny w ich domach i samochodach. Ale on sam czuł się tak, jakby nie znał nikogo.
    Doug jest przykładem alienującej siły technologii (...)

I teraz już wiecie dlaczego potrzebne mi są komentarze.
Nawet krótkie i lapidarne, jak "przeczytałam".
Bo ja tego nie wiem. Do niego przynajmniej dzwonili...
Moim dotychczasowym komentatorom w tym miejscu za ich komentarze bardzo dziękuję. To jest ważne. Inaczej stoję jak na ciemnym wzgórzu w świetle reflektorów i wołam w pustkę, nawet jeśli mówię o rzeczach ważnych. Odpowie ktoś? Echoooo!

3 komentarze:

  1. Witam!
    Oprócz echa i innych niewidzialnych istot z zaświatów (których wg. różnych nawiedzonych jest ponoć wokół nas bez liku) ja też z zachwytem czytam Twoje blogi. Odkąd nie pisze już z ważnego dla siebie powodu bloga autor podpisujący się Vulpian dr Noulancourt, uważam,że Twoje blogi są najlepsze w necie. Mają wiele wartościowych treści, świetnie i ciekawie podanych, doskonały styl - prawdziwa uczta dla ducha.Mój głos chyba nie bardzo się liczy, bo idę inną niż Ty ścieżką przez życie. Ale nie mogłam się powstrzymać by nie odpowiedzieć na Twój apel o komentarze.
    Pozdrawiam słonecznie i wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Lilu, jeśli echo ma dotyczyć audycji, to umieściłam takowe pod Twoim linkiem na FB do wpisu na blogu z informacją o audycji. Wiosenne buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Echo dostrzegłam i bardzo dziękuję. I dziękuję wszystkim co dali znać, za odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń