Byłam w radio.
Ja się bawiłam całkiem dobrze, prowadzący też, a znajomi słuchacze pogratulowali - mam nadzieję, że też się Wam spodoba. Link do audycji w radio TUTAJ, na stronie czwartego programu Polskiego Radia :-))).
A w Południku na pokazie slajdów tym razem dobrze się bawiłam i słuchacze też. Śmialiśmy się w środku, a na koniec dostałam brawa. Głośne i treściwe. Po cichu Wam powiem, że bardzo dopieściłam pokaz, dołożyłam oprócz zwykłych zdjęć jeszcze mapki przelotów i podróży, wykresik z kosztorysem, przykładowe ceny jedzenia. Chyba się pokuszę o napisanie jak tanio podróżować po Australii. W końcu trochę o tym wiem. Całkiem sporo. Przeliczyłam ile wydawałam dziennie na noclegi, jedzenie i przeloty - i zdecydowanie mam kwalifikacje do doradzania. Zwłaszcza, że to nie jest kraj, gdzie można przeżyć za dolara, tam po prostu jest drogo. Tam 40 dolarów dziennie to bardzo tanio i można za to kupić jedynie nocleg na zbiorówce i jedzenie w bardzo podstawowej, taniej wersji. Tam jest drogo, po prostu tak jest. I to jest sztuka, żeby się zorientować i zmieścić w planie. Zwłaszcza, że tam się nie jedzie na tydzień. Nie da się nie jeść trzy miesiące, albo trzy miesiące spać na ławce w parku. A poza tym - czy po to jedziesz w ciepły kraj żeby omijać mango, cukrowe banany, czy marakuję?!
Ja się bawiłam całkiem dobrze, prowadzący też, a znajomi słuchacze pogratulowali - mam nadzieję, że też się Wam spodoba. Link do audycji w radio TUTAJ, na stronie czwartego programu Polskiego Radia :-))).
A w Południku na pokazie slajdów tym razem dobrze się bawiłam i słuchacze też. Śmialiśmy się w środku, a na koniec dostałam brawa. Głośne i treściwe. Po cichu Wam powiem, że bardzo dopieściłam pokaz, dołożyłam oprócz zwykłych zdjęć jeszcze mapki przelotów i podróży, wykresik z kosztorysem, przykładowe ceny jedzenia. Chyba się pokuszę o napisanie jak tanio podróżować po Australii. W końcu trochę o tym wiem. Całkiem sporo. Przeliczyłam ile wydawałam dziennie na noclegi, jedzenie i przeloty - i zdecydowanie mam kwalifikacje do doradzania. Zwłaszcza, że to nie jest kraj, gdzie można przeżyć za dolara, tam po prostu jest drogo. Tam 40 dolarów dziennie to bardzo tanio i można za to kupić jedynie nocleg na zbiorówce i jedzenie w bardzo podstawowej, taniej wersji. Tam jest drogo, po prostu tak jest. I to jest sztuka, żeby się zorientować i zmieścić w planie. Zwłaszcza, że tam się nie jedzie na tydzień. Nie da się nie jeść trzy miesiące, albo trzy miesiące spać na ławce w parku. A poza tym - czy po to jedziesz w ciepły kraj żeby omijać mango, cukrowe banany, czy marakuję?!
Witam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna audycja. Dołaczam się do podziwiających i gratulujących! Masz bardzo miły i ciepły głos i mówisz tak ciekawie jak piszesz. Kiedy zaczniesz pisać i wydawać swoje książki z pięknymi zdjęciami? Wiele osób pisze blogi i wielu robi to ciekawie, ale Ty masz świetny i bardzo indywidualny, nie do podrobienia styl. Podziwiam.Cię.
P,S. Misiaczek jest zachwycający. Szkoda, że nie da się ich hodować u nas, jak wiele innych egzotycznych zwierząt,
Kłaniam się pięknie!