Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i czekam na wyniki. Jeśli mnie wezmą to przeprowadzę się poza Wawę. Pierwszy raz w życiu bym się przeprowadzała. Trochę się boję.
Ale na razie poczekajmy na wynik rozmowy.
Uczę się pilnie, przyniosłam sobie dwie nowe książki z biblioteki. A w przerwach rozchadzam nowe buty górskie. Kupiłam sobie takie tanie, najtańsze z memebraną. Trochę mnie prawy gniótł jak dłużej pochodziłam, bo się źle zginał, zamiast w palcach, to trochę wyżej na stopie i odgniatał. Ale dałam tam komres z gazy i jak się uwypukliło to przestał się zginać tu, a zaczął w palcach i noga już nie boli. Zakładam teraz te buty wszędzie, żeby przyzwyczaić nogi.
W góry chyba nie wezmę książek. Szkoda nosić. Może z jeden test sobie wezmę, żeby coś porobić.
Dawno nie było o kocie. Właśnie, a co zrobić z kotem jak się wyprowadzę? Zostawić tam, gdzie jak byłam w Australii? No dobrze, ale w końcu mój kot, czy nie mój? Ot, logistyka wyprowadzek. Zacznę na jesieni, to zimą zawsze łatwiej z podrzucaniem zwierzątka i opieką. Gorzej latem jak zaprzyjaźniona opieka sama wyjeżdża.
Ale na razie poczekajmy na wynik rozmowy.
Uczę się pilnie, przyniosłam sobie dwie nowe książki z biblioteki. A w przerwach rozchadzam nowe buty górskie. Kupiłam sobie takie tanie, najtańsze z memebraną. Trochę mnie prawy gniótł jak dłużej pochodziłam, bo się źle zginał, zamiast w palcach, to trochę wyżej na stopie i odgniatał. Ale dałam tam komres z gazy i jak się uwypukliło to przestał się zginać tu, a zaczął w palcach i noga już nie boli. Zakładam teraz te buty wszędzie, żeby przyzwyczaić nogi.
W góry chyba nie wezmę książek. Szkoda nosić. Może z jeden test sobie wezmę, żeby coś porobić.
Dawno nie było o kocie. Właśnie, a co zrobić z kotem jak się wyprowadzę? Zostawić tam, gdzie jak byłam w Australii? No dobrze, ale w końcu mój kot, czy nie mój? Ot, logistyka wyprowadzek. Zacznę na jesieni, to zimą zawsze łatwiej z podrzucaniem zwierzątka i opieką. Gorzej latem jak zaprzyjaźniona opieka sama wyjeżdża.
Lilu, nie wątpię, że dostaniesz swój wymarzony etat. Szkoda, że nie pomyślałaś o Bieszczadach. Tu jest naprawde pięknie i blisko góry.Koty też są tu szczęśliwsze niż w wielkim mieście. Nawet zdarza im się krzyżować ze żbikami jak do lasu jest blisko. Życzę Ci niezapomnianych wrażeń z górskich wędrówek w wygodnych butach. Naukowym księgom też daj odpocząć, one zdecydowanie wolą półkę w bibliotece niż góry.
OdpowiedzUsuńSłonecznego tygodnia, ukłony dla Kota.