Żeby nie było że nie piszę o kocie - stan na wczoraj: 71 myszy.
A miesiąc temu było 44.
A i tak, jak dziś pracowałam sobie hamaczku w lesie, to przebiegła koło mnie, beszczelnie, mała czarna mysza, chyba rzęsorek. (O rzęsorku, jedynym jadowitym ssaku polskim, napisałam na Ciekawej Medycynie, tu proszę link.)
Mimo tak dzielnie pracującego kota, nadal grasują sobie swobodnie blisko domu! A wiecie jak potrafią poniszczyć jak się zalęgną? Potrafią nawet meble tak zniszczyć że będą do wymiany. Będę kotka hołubić i nawet zniosę to, że mnie bydlak budzi w nocy miaukotem, nieco stłumionym przez mysz w zębach, którą właśnie przyszedł się pochwalić. Na ogół budzi o świcie, i powoli wchodzi mi w nawyk spanie na dwie raty. Poświęcę się, trudno. Mgły nad rzeką o świcie są tego warte, a od bólu głowy z niewyspania - to sobie kupiłam tabletki. Niech poluje, i trudno - niech budzi.
A miesiąc temu było 44.
A i tak, jak dziś pracowałam sobie hamaczku w lesie, to przebiegła koło mnie, beszczelnie, mała czarna mysza, chyba rzęsorek. (O rzęsorku, jedynym jadowitym ssaku polskim, napisałam na Ciekawej Medycynie, tu proszę link.)
Mimo tak dzielnie pracującego kota, nadal grasują sobie swobodnie blisko domu! A wiecie jak potrafią poniszczyć jak się zalęgną? Potrafią nawet meble tak zniszczyć że będą do wymiany. Będę kotka hołubić i nawet zniosę to, że mnie bydlak budzi w nocy miaukotem, nieco stłumionym przez mysz w zębach, którą właśnie przyszedł się pochwalić. Na ogół budzi o świcie, i powoli wchodzi mi w nawyk spanie na dwie raty. Poświęcę się, trudno. Mgły nad rzeką o świcie są tego warte, a od bólu głowy z niewyspania - to sobie kupiłam tabletki. Niech poluje, i trudno - niech budzi.
Lilu kochana ,a możesz napisać o kleszczach ludzkich?Napadł mnie jeden ,skończyło się antybiotykiem ,których nie znoszę ,ale strach zwyciężył .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z przyjemnością. Dziękuję za pomysł na odcinek. :-)
UsuńProszę, wisi:
Usuńhttp://ciekawamedycyna.blogspot.com/2012/08/kleszcz.html
Uwielbiam Twój styl :)
OdpowiedzUsuńMimo że szkoda mi tych myszy, to w jaki sposób to piszesz mnie mega rozbraja
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMi było myszy szkoda do momentu kiedy nie poniszczyły tak - że wymienialiśmy łóżka bo przegryzły i przesikały materace. Jedna zima....
I coś we mnie wtedy pękło.