---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

wtorek, 29 września 2015

Zaćmienie księżyca 2015 09 28

Gdyby mnie kumpel nie wyciągnął, to nie chciałoby mi się wstawać o 3 w nocy... 

Na zdjęciu, to małe czerwone z białym podkreśleniem to zaćmiony księżyc. Poniżej sam księżyc, a jeszcze niżej uroki robienia zdjęć na moście, gdzie jak jadą samochody to się wszystko trzęsie. I dla teleobiektywu 400 to już robi zdjęcia poruszone, takich była większość.







Czerwień była widoczna dopiero blisko maksimum, i niezbyt wyraźna, choć dostrzegalna. To lepiej niż na poprzednim oglądanym przeze mnie, gdzie księżyc był tylko po prostu ciemny, więc nie różnił się od zwykłego nowiu, ale gorzej niż na bardzo spektakularnym zaćmieniu z 2007, kiedy przypadkowi ludzie na Polach Mokotowskich, włóczący się z piwem w garści, zwracali uwagę: ty, co ten księżyc jakiś taki dziwny? Czerwony taki... Wtedy walił ostrym pomarańczem jak mieskie lampy uliczne. Tym razem był ciemniejszy, ale trochę pomarańczki jest.

Po maksimum weszła jakaś mgła i tak ściemniało, że do oglądania to się jakoś dało, ale zdjęć już moim aparatem nie mogłam robić. To co jest powyżej, z maksikum, to najjaśniejsze ustawienia jakie fabryka dała. Potem to już tylko  popatrzyłam i walnęłam się spać. A zimno było.... bosz.....
Wolę zaćmienia Słońca. Są w dzień.

2 komentarze:

  1. Ja jednak preferuję zaćmienia księżyca, bo, po pierwsze, są w nocy - a zatem lepszy klimat, a po drugie - (całkowite) zaćmienia są częstsze. Np. do 2020 w Polsce będą jeszcze dwa całkowite zaćmienia księżyca i chyba też dwa częściowe. W tym samym czasie nie zdarzy się nawet najbardziej płytkie zaćmienie słońca, a najbliższego zaćmienia całkowitego - to już nie dożyję (2135), a na obrączkowe (2075) też mam małe szanse...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zakładając, że ruszysz tyłeczek z Polski to spokojnie zobaczysz zaćmienia słońca. I dowcip polega na tym, że częściej niż księżyca. Dla nieruchomego obserwatora faktycznie więcej jest księżycowych. Dla ruchomego - słonecznych.

      Usuń