---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Wędkarz pod jednym dachem

Kiedy się mieszka z wędkarzem to siłą rzeczy można się zetknąć z rzeczami nieco dziwnymi dla kogoś kto nie łowi. I o ile wędka, haczyki czy siatka - to jeszcze normalne, ale wiecie... robaki....

Łowienie na robaka jest niestety bardziej skutecznie. Tak dwu-trzykrotnie - z mojego doświadczenia wynika. Małe pudełeczko robaków starcza na dużo łowienia, a kosztuje raptem ze 2 zł, czyli warto. Ale i bardziej obrzydliwe, niestety, niż pęczak, ciasto czy kukurydza.

A gdzie się trzyma robaki? W chłodzie.
Tak, tak. W... lodówce. No, bo gdzie?

I jedną z ulubionych opowieści wędkarskich jest: co się stanie, jeśli sie nie dokręci pudełeczka. Niejeden wędkarz zbierał robaki po całej łódce.

Pół biedy jak po łódce.
Pół biedy.
Gorzej jak w domu.
I wiecie co, opowieści, że one w zimnie się nie ruszają - to nieprawda. Ruszaja sie bardzo skutecznie.

Ja tego nie widziałam, ale podobno opanowały 4 pólki lodówki.
Może dobrze, że mnie przy tym nie było...

Tylko nie wiem czemu wyrzucili mi moje robaki i zakopali, zamiast zebrać z powrotem do pudełeczka....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz