---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wznowiłam pisanie Ciekawej Medycyny, popularno-naukowego bloga. Zapraszam, fajny jest. Wiem, bo sama go napisałam. TUTAJ link.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

sobota, 3 maja 2014

Kochaj żywych.


Tu jest materiał o gościu, który nagrał piosenkę, żeby uczcić swoją zmarłą żonę, przeżyli razem 75 lat.
Zwrócił się do lokalnego studio nagrań, powiedział swoją historię. Zdecydowali się dać mu profesjonalną muzykę i pomogli przy tekście (głównie sam napisał) i zrobili profesjonalną melodię i nagranie.
Świetne? Jasne, że tak. Piękny hołd.
Ale…
Wiecie, ostatnio zmarł mąż mojej sąsiadki. Tak pięknie mówiła o nim po śmierci, ciekawe, bo przed śmiercią mówiła co innego. Jak troszkę pociągnęłam za język, to żale też jej się wylały i już nie był taki wspaniały.
No i właśnie…
CZEMU DOPIERO PO ŚMIERCI?
Nie wiem czemu dopiero po śmierci sąsiadka doceniła męża, może po prostu nie było to takie dobre małżeństwo. Nie wiem czemu Fred napisał piosenkę dopiero po śmierci Lorraine, mam tylko nadzieję, że byli bardzo dobrym małżeństwem i to właśnie chciał uczcić.
Czemu PO śmierci?!?!?
Czemu znajomy napisał żonie wiersz PO rozwodzie?
 
Czy Twój mąż żyje? Czy żyje Twoja żona? Czy żyje ten, którego kochasz? Kto, jeśli odejdzie, zostawi w Twoim sercu wyrwę wielkości lotniska?
 Żyje?

Napisz mu piosenkę.
(Zrób sernik, wypisz „kocham Cię” na trawniku przed blokiem, załatw wycieczkę na Nową Zelandię, rozstaw świece i róże w całym domu , cokolwiek!!!)
Teraz.
Na litość Boską, nie po śmierci!!!! Teraz. Nie wiesz ile masz jeszcze dni. Kochaj teraz. Dziś.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz