W nocy jakoś słabo spałam i obudziłam się akurat jak miałam
Oriona nad głową. Tutaj Orion jest na górze nieba, a nie nad horyzontem jak u
nas. Niedługo potem znów się obudziłam bo zaczęło padać, w szczególności mi na
głowę, miałam otwarty namiot, a typu iglo, to lało się do środka. Dzięki tym
deszczom nie było tak gorąco w czasie jazdy, i nie kurzyło się tak okropnie jak
zwykle.
Dziś po afrykańsku – nie było prądu w hotelu, bo coś siadło
z generatorem. Naprawili na szczęście. Chociaż jeszcze pomigało, a ja mam teraz
super słabą baterię w laptopie, i w ogóle nie trzyma, to po ostatniej
przygodzie i naprawach, gdzie poszło gniazdo od zasilania. Podobno baterie
bardzo nie lubią włączania i wyłączania, pewnie dlatego się zużyła, bo niedawno
miałam kupioną nową. W efekcie kawałek tekstu mi skasowało i pisałam go jeszcze
raz.
Padało od rana. Było nawet chłodno. Chociaż był taki moment,
że się ochłodziło do przyjemnych 20 stopni, około, i mi było wreszcie dobrze w
letnim ubranku, a kierowca założył polar…
Ostatnie zdanie urocze - podoba mi się w nim prostota, trafność i zwięzłość.
OdpowiedzUsuńZby.
Zby, mam dla Ciebie kartkę.
Usuń..no ale jak? Przecież jak taki krokodyl Cię namierzy w kąpieli, to już po Tobie? One chyba mają duże przyśpieszenia w wodzie, i ta siła nacisku żuchwy? Da się wypatrzeć krokodyla i uciec?? Czy tak bardzo chciałaś się wykąpać, że było Ci wszystko jedno?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy da się wypatrzeć krokodyla i uciec, ale było strasznie gorąco, a tuż obok było wielkie jezioro, czyste, puste, pełne chłodnej wody. Pytaliśmy tubylców o bezpieczne miejsca.
UsuńLila, a oni sami kąpali się w tych bezpiecznych miejscach? (Bo że nie umieją pływać, to przecież pisałaś.) Jednak wziąwszy pod uwagę, że tam się nie wybieram, a Ty już jesteś zpowrotem, pozostaje mi cieszyć się, że udała Ci się kąpiel. :-)
Usuń