Siedzę na lotnisku w Olso-Rygge. Już otworzyli bramkę, jeszcze kolejka, zaraz tam pójdę.
Kontakty przy kiblu, jakże by inaczej.
I tym razem działa net.
Jestem zmęczona, ale zadowolona.
Na odprawie tradycyjnie walczyłam o limit bagażu. Po wielkich bólach udało mi się zrobić 15,9. Mam śpiwór w podręcznym...
Podręczny mam sporo lżejszy niż należny. Jak zwykle.
Zdjęcia i inne takie - na dniach. Idę.
Kontakty przy kiblu, jakże by inaczej.
I tym razem działa net.
Jestem zmęczona, ale zadowolona.
Na odprawie tradycyjnie walczyłam o limit bagażu. Po wielkich bólach udało mi się zrobić 15,9. Mam śpiwór w podręcznym...
Podręczny mam sporo lżejszy niż należny. Jak zwykle.
Zdjęcia i inne takie - na dniach. Idę.
spokojnego lotu.Freelander
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy opowieści.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Tomasz sprzed 10 lat
Żeby jeszcze imię Tomasz nie było popularne...
UsuńRozumiem, że znasz szerokie grono Tomaszów. :)
UsuńPoznaliśmy się, gdy jeszcze byłaś w okularach.
A później zrobiłaś sobie oczy. :)
Oczy rzeczywiście zrobiłam sobie prawie 10 lat temu, ale ten czas leci. Fajne są te nowe.
UsuńTomaszów znam wielu, o tak. Więcej to tylko Marcinów i Piotrków.
Quiz będzie wykonalny dla mnie jak podpowiesz czy jesteś z którejś z moich dwóch prac (teraz mam 5, ale skoro poznaliśmy sie 10 lat temu to w grę wchodzą dwie..), czy z któregoś z 5 klubów turystycznych (no dobra, 10 lat temu to tylko z czterech klubów, nie z pięciu), rozumiem, że z żadnej z 3 uczelni, bo byśmy sie znali 15 lat a nie 10. Czy może z jeszcze jakiejś mojej innej aktywności, trochę ich było.... Uczyć Cię nie miałam szansy, jak rozumiem (około 300 studentów, z kilkoma z nich potem pracowałam), bo to byśmy się znali już bez okularów.
Byłem z Tobą na Szaserów. :)
UsuńA! No, to zagadka rozwiązana. Pozostała aktywność, dzięki za nauczenie szachów, ograłam potem parę osób. Dawno nie grałam. I dobrze, że się odezwałeś, bo przy którymś kąpaniu telefonu, jak poleciała mi również karta, to poleciał mi i Twój numer. Może smsnij, albo co?
UsuńI bardzo dziękuję za tamtą wizytę. Naprawdę mnie cholernie bolało, a człowiek przez parę pierwszych dni po operacji to najchętniej by sobie to oczy z głowy wyjął, albo gdzieś się schował i przespał, najlepiej otumaniony tabletkami.
UsuńMoże zagramy w szachy? :)
UsuńUwierzysz, że nie używam komórki?
Pewnie, że uwierzę. Zagramy, ino nie w tym tygodniu, może być następny. Mailniesz? bo nie zawsze śledzę te nowe komentarze. Adres mam na Ciekawej Medycynie, w główce bloga.
UsuńOk. :)
Usuń