Odebrałam telefon:
- Czy Ty łąpiesz stopa na obwodnicy Serocka?
Zatkło mnie.
- Taaaak. Ale już złapałam. Minąłeś mnie? - faktycznie stałam w miejscu, gdzie była droga szybkiego ruchu a samochody ino śmigały. Długo nic się nie zatrzymywało...
- Tak, żona Cie poznała.
- To przyjedźcie na herbatę, bo pewnie jedziesz przede mną.
- Stoję. Zjechałem, że może wrócić i gdzieś Cię podwieść.
- To ja już dojadę, bo blisko. Herbata?
- A nie, ja tylko za szofera robię. A potem szybko dygamy do Warszawy, bo się z bratem umówiłem.
Jaki świat jest mały.
A wczoraj lin mi się zerwał. Duży. Złamał mi wędkę, a tak ciągął, że myślałam że złapałam bobra. Urwał się przy łodce, niepotrzebnie podciągnęłam w górę. A już tak się ucieszyłam....
- Czy Ty łąpiesz stopa na obwodnicy Serocka?
Zatkło mnie.
- Taaaak. Ale już złapałam. Minąłeś mnie? - faktycznie stałam w miejscu, gdzie była droga szybkiego ruchu a samochody ino śmigały. Długo nic się nie zatrzymywało...
- Tak, żona Cie poznała.
- To przyjedźcie na herbatę, bo pewnie jedziesz przede mną.
- Stoję. Zjechałem, że może wrócić i gdzieś Cię podwieść.
- To ja już dojadę, bo blisko. Herbata?
- A nie, ja tylko za szofera robię. A potem szybko dygamy do Warszawy, bo się z bratem umówiłem.
Jaki świat jest mały.
A wczoraj lin mi się zerwał. Duży. Złamał mi wędkę, a tak ciągął, że myślałam że złapałam bobra. Urwał się przy łodce, niepotrzebnie podciągnęłam w górę. A już tak się ucieszyłam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz