
No i co ja poradzę, że najbardziej podoba mi się jak wiszą ciastka, pierniczki, czekoladki, orzechy i jabłuszka? Mogą być też gruszki - i nawet jedna wisiała, ale też już zjadłam. I to jest nauczka, żeby fotografować choinkę od razu, a nie po Świętach.
Natomiast Sylwestra spędziłam tam, gdzie już od dawna bardzo chciałam, to jest na plaży. Nadwiślańskiej. Urokliwe miejsce. Z widokiem na Warszawską Starówkę, nieodłączny Pałac Kultury i całe długie wybrzeże. Troszku było zimno, a szłam na te zdjęcia przeziębiona, więc za rozsądne to nie było, ale owinęłam się kocykiem na czas robienia zdjęć. Miałam dziką ochotę na te sztuczne ognie. Warto było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz